27.08.2009

Napisany przez: M.Marchewa 27 sierpnia 2009

I jak ładnie S&P odbiło się właśnie od poziomu 1020. Mam nadzieje, że to oznacza możliwe dalsze wzrosty. Chociaż powiem szczerze, że oczekuję iż...

http://hossaczybessa.blogspot.com/2009/08/indeksy-na-27082009.html
O punktach Pivota pisałem już dawno tutaj LINK. Dzisiaj chcę pokazać jak potrafią być pomocne te punkty w praktyce. Na wstępie chcę zaznaczyć że nie należę do wyznawców giełdowej wiedzy tajemnej, i nie szukam 6 zniesień fal, 60 cykli fibo, czy innych takich rzeczy. Po prostu chcę stosować to co działa, a działa dlatego bo stosują to inni, i z tego właśnie powodu działają punkty pivota. Cała łatwość stosowania tego, polega na tym, że wyliczasz je na podstawie danych z poprzedniej sesji i znasz wartość PP od początku kolejnej sesji.
Ja używam PP w zależności od mojej oceny sentymentu, i jeśli widzę że w okolicy PP jest punkt wsparcia lub oporu, wtedy otwieram pozycję. Najlepiej używać PP na rynku akcyjnym, mam na myśli rynki USA i UK, i na indeksach. Raczej nie stosuję tego na rynku walutowym, ze względu na inną strukturę tego rynku.
Do użytku domowego polecam program metatrader z zaimplementowanymi punktami pivota, wyliczanymi automatycznie. Jeszcze jedna uwaga: Do wyliczania PP dla indeksów, używam czasu jaki jest na giełdzie gdzie ten indeks jest wyliczany. Mam na myśli futy 24 godzinne.
Dla przykładu wrzucę wykres S&P 500 z dnia 26.06.2009 gdzie doskonale widać jak można grać na PP, ale od razu muszę napisać że nie zawsze tak pięknie sie sprawdzają, ale warto na PP zwracać uwagę. Na zdjęciu: na żółto PP, na niebiesko punkty wsparcia, na czerwono punkty oporu.

0 Response to 'Punkty Pivota (pivot point) jeszcze raz. Praktyka'

Prześlij komentarz